sobota, 10 maja 2014

Propozycje spacerowych szlaków w słowackich Tatrach Wysokich

Łatwo, lekko i na lajcie, czyli po prostu spacerowo.

* Dolina Białej Wody - do Polany Biała Woda lub do Polany pod Wysoką


Do polecenia zwłaszcza osobom niezmotoryzowanym - wylot Doliny znajduje się tuż przy polsko-słowackiej granicy, można tam dojechać busem kursującym do Palenicy Białczańskiej (parkingu przy szlaku do Morskiego Oka), trzeba tylko uprzedzić kierowcę, że będziemy wysiadać wcześniej - w Łysej Polanie.

Dolina dłuuugaśna, warta określenia konkretnego celu. Dosyć niedaleko jej początku (ok. 45 minut marszu) znajduje się bardzo widokowa Polana Biała Woda. Widokowa wyłącznie przy dobrej pogodzie - oferuje wówczas - na odległość - wgląd do samego serca Tatr. Pionowe ściany i wyniosłe szczyty układają się z tej perspektywy w wyborną konstelację.


Zimą (01.11. - 15.06) na wyżej wymienionej Polanie kończy się legalne zwiedzanie Doliny.

Latem można iść dalej do Polany pod Wysoką, ale to wyprawa dla ludzi o mocnych nerwach. Trwa bowiem jakieś kolejne 3 godziny, szlak wiedzie wybetonowanym chodnikiem, potem przechodzącym w szeroką ścieżkę, głównie przez las, czasem przez małe polanki. Jeśli komuś odpowiada chodzenie pod górę po lesie - gorąco polecam. We wszystkich innych przypadkach warto się zastanowić, po co się tam idzie. Jeśli tylko na Polanę pod Wysoką, to w sumie szkoda nóg na takie chodzenie (widoki prawdopodobnie były lepsze z Polany Biała Woda) - zwłaszcza, że jeszcze trzeba wrócić! Jeśli z zamiarem dojścia na Polski Grzebień to sprawa ma się już trochę inaczej, ale o tym innym razem, bo to już nie taki spacer.


* Dolina Jaworowa do Polany pod Muraniem

Widokowa od samego początku, więc dobra na niezbyt długie łażenie. Oferuje pogląd na Łomnicę, Baranie Rogi, Lodowy... - oczywiście również wyłącznie przy dobrej pogodzie.




Warto doczłapać się do okolic Polany pod Muraniem (na zdjęciu, jakieś 30 minut marszu). Dalej iść w sumie nie ma po co, chyba że wybieramy się na Lodową Przełęcz (ale to też już taki trochę nie-spacer). Gdyby jednak ktoś poczuł chęć, to więcej informacji i fot ma TUTAJ.

Tak więc Jaworowa do Polany pod Muraniem, stamtąd można odbić do Zadnich Koperszadów.
Też na spacer.

Zimą szlak czynny wyłącznie do Polany pod Muraniem. 

Mostek przy Polanie pod Muraniem, a widoczna skała to oczywiście Murań


* Dolina Białej Wody Kieżmarskiej - do Zielonego Stawu Kieżmarskiego (szlakiem żółtym)

Och, tu będę nieobiektywna, bo uwielbiam patrzeć na otoczenie Zielonego Kieżmarskiego na równi z gapieniem się na otoczenie HG. Według mnie trasa szczególnie warta polecenia tak latem jak i zimą. Początkowo las, widoków brak - wyłaniają się stopniowo mniej więcej po przebyciu dwóch trzecich odległości. Cel dość odległy, a spacer dość długi (około 3 godziny), ale za to łagodny, wysokość osiągana powoli, trudności brak. Nad stawem schronisko. I mnogość pięknych szczytów, Jastrzębia Turnia, Kołowy, Czarny, Baranie Rogi...

 Szczyty ponad Zielonym Stawem Kieżmarskim


Schronisko nad Zielonym Stawem


A TU link do relacji i zdjęć z zimowego spaceru nad Zielony Kieżmarski i Wielki Biały Staw

* A skoro już jesteśmy nad Zielonym Kieżmarskim, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać się do Doliny Białych Stawów nad Wielki Biały Staw. Jest to jeziorko otoczone latem gęstą i szumiącą zielenią, bardzo urokliwy i ładny zakątek. Z moich doświadczeń wynika też, że to raczej spokojne miejsce, pozwalające w ciszy nacieszyć się górami. Trudności od Zielonego Stawu brak. Stamtąd albo powrót tą samą drogą, albo niebieskim szlakiem, który po pewnym czasie łączy się z żółtym (w dużej mierze przez las, łatwo). Można też wybrać się dalej na Przełęcz pod Kopą stanowiącą granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi a Bielskimi (tam piękne widoki na Jagnięcy, i inne okoliczne szczyty Wysokich), a dalej przez Zadnie Koperszady do Jaworowej - wszystko zależy od tego, czy gdzieś na parkingu czeka pozostawiony samochód, czy też możemy swobodnie poruszać się po górach i wyjść z nich, gdzie nam się podoba. Trasa Zielony-Biały Staw czynna także zimą.

* Staw Wielicki

Całkiem ładne miejsce mogące stanowić samodzielny cel. Polecam dojście od Tatrzańskich Zrębów szlakiem niebieskim a potem żółtym. Polecam dlatego, że sama tak szłam, ale też dlatego, że można tam na pewno za darmo postawić samochód. Szlak wiedzie najpierw przez teren dawnych wiatrołomów (obecnie bardzo powoli zarastający młodymi drzewami), następnie wchodzi w las. Bez trudności, jedynie dość żmudnie pod górę. Około dwie godziny marszu. Zimą szlak również czynny.



* Popradzki Staw

Pełen uroku, jednak dość zatłoczony (leży przy niezmiernie popularnej trasie na Rysy). Nie ma co porównywać z tłumami nad naszym Mokiem, ale też ludno i ciasnawo.


 Do osiągnięcia szlakami czerwonym lub niebieskim ze Szczyrbskiego Jeziora - godzina marszu. Szlak niebieski wiedzie asfaltem, jest czynny także zimą. Szlak czerwony na zimę jest fragmentarycznie zamykany, ale można z niego odbić w szlak zielony. Warto pospacerować wzdłuż linii brzegowej jeziorka. I przy okazji odwiedzić...

* Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr pod Osterwą

W okresie zimowym zamknięty. Ważne miejsce na mapie Tatr, poświęcone pamięci tych, którzy zostali w nich na zawsze. Pobudzające do zadumy, ale też po prostu piękne - wiele tablic pamiątkowych to prawdziwe dzieła sztuki. Krajobrazowo ciekawy jest widok na oberwane z tej strony posępne ściany Osterwy.

TU  link do zdjęć i relacji z Cmentarza

* Wodospad Skok w Dolinie Młynickiej



Zdaje się, że bardzo popularny pomysł na spędzenie dnia na Słowacji stanowi właśnie spacer pod Wodospad i posiadówka tamże. O ciszy w pogodny dzień raczej należy zapomnieć, ale to ładne miejsce. Szlakiem żółtym ze Szczyrbskiego Jeziora około półtorej godziny łatwym terenem pod górę. Dalej szlak prowadzi na Bystrą Ławkę - nie będę tu opisywać, bo to już nie taki spacer. Jednak śmiało można spróbować wyjść ponad wodospad - nie jest trudno, jedynie trochę emocjonująco, dla większej pewności ruchów są zamontowane łańcuchy. Nad wodospadem jest staw, nie zaszkodzi też trochę przespacerować się wyższymi partiami Doliny Młynickiej, która nad Skokiem dość diametralnie zmienia swój charakter, staje się bardziej wysokogórska i surowa. 

Dla zaciekawionych TU relacja z Bystrej Ławki i trochę więcej zdjęć z okolic wodospadu.

* Magistrala

Znakowany na czerwono szlak ciągnący się przez caaaluteńkie Tatry. W większości łatwy - dlatego można go wykorzystać do zaplanowania wycieczki pomiędzy jakimiś dwoma ciekawymi punktami. Ale uwaga - magistrala nie wszędzie jest płaska i banalnie łatwa - np. na zejściu z Rakuskiego Przechodu do Doliny Kieżmarskiej jest dość problemowe miejsce ubezpieczone łańcuchami. Jej fragmenty są także zamykane na czas zimowy. Przy magistrali leży na przykład, u progu Doliny Batyżwowieckiej, niewielki Batyżowiecki Staw.



* Dolina Staroleśna

Odkryte przeze mnie nie tak dawno tatrzańskie cudo. Najpierw zachwyciła mnie zimą - fotograficzne uzasadnienie TUTAJ.

A potem już bez reszty skradła moją tłukącą się po klatce piersiowej pompkę do krwi latem.

Daleko i długo, jak to na Słowacji, ale za to przez praktycznie całą drogę ładnie. Łatwo. Jakieś wykrzykniki na mapie niby są, ale nie sugerować się, bo to śmiech na sali. Przeszłam nieprzytomna po dwudziestotrzygodzinnej wyrypie w środku nocy i nawet nie zauważyłam.



Jeśli macie pomysły na inne spacerowe (słowackie!) propozycje - dawać w komentarzach. :)

5 komentarzy:

  1. Z tych propozycji na pewno wybrałabym wycieczkę Doliną Białej Wody :) Może i sprawia wrażenie, jakby się nie kończyła, ale za to wycieczka wśród przepięknych lasów tej doliny już moim zdaniem jest atrakcją. Nie mówiąc już o otoczeniu, które jednak czasem gdzieś w górze prześwituje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie las to las, ot drzewa, więc Biała Woda na dłuuugie lata mnie zraziła :P

      Usuń
  2. A ja z kolei mam sentyment do Jaworowej;polecam zwłaszcza jesienią;fakt że "ludzików" tam nie za wiele, ale traktuje to jako zaletę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Staw popradzki robi duże wrażenie, podobnie jak w Naszej Dolinie Piątki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń