tag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post4303004290057254225..comments2024-03-13T22:46:38.144+01:00Comments on Ruda z wyboru: Musnąć Orlą Perć - GranatyGosiahttp://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comBlogger46125tag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-83136206398125559922018-08-12T21:44:24.460+02:002018-08-12T21:44:24.460+02:00Opis - genialny...i rzeczywiście nie takie granaty...Opis - genialny...i rzeczywiście nie takie granaty straszne, jak je widzimy ��....pierwsze wrażene ze skrajnego granatu na podejście na pośredni - straszne...ale chwila popatrzenia, trochę czekolady i w drogę...a każdy krok pokazuje, że tutaj jest pięknie...rozważne kroki i nagle jest się juz na kolejnym granacie i kolejnym...fajnie, że ten blog jest ��Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-18924989226343729272018-05-29T20:45:55.909+02:002018-05-29T20:45:55.909+02:00Bardzo fajny opis - zresztą jak zwykle 😉 To jest ...Bardzo fajny opis - zresztą jak zwykle 😉 To jest szlak, który jak dotychczas sprawił mi najwięcej kłopotu, szłam kiedyś od Zadniego do Skrajnego i tam na grani chwilami na prawdę się bałam. A np. żadnych problemów nie sprawiła mi Przełęcz pod Chłopkiem, Zawrat od Hali Gąsienicowej, Świnica... Te odczucia są chyba jednak bardzo subiektywne. Pozdrawiam 😊Rodzinka na szlakuhttps://www.blogger.com/profile/16903749297029131437noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-88804202014470453782018-05-29T11:06:07.074+02:002018-05-29T11:06:07.074+02:00za 2 tygodnie się tam szykuję. na OP już byłem, ra...za 2 tygodnie się tam szykuję. na OP już byłem, raz od zawratu przez kozi zejscie czarnym (żleb Kulczynskiego) i chyba 3 razy od Skrajnego granatu do krzyznego. czyli w zasadzie brakuje mi tego odcinka Granatów. pewnie w zyciu przechodziłem przez większe ekspozycje ale sobie z nich nie zdawałem sprawy, bo jak patrzę na zdjęcie takiej szczeliny gdzie trzeba dac krok to robi wrażenie. Wniosek taki że na trasie człowiek inaczej to odbiera, a zdjęcia mogą przestraszyć..:) Fajny blog.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-69925033358739471652017-08-20T13:00:03.707+02:002017-08-20T13:00:03.707+02:00Mnie też się udało w tym roku pokonać strach przed...Mnie też się udało w tym roku pokonać strach przed ekspozycją! Granaty wybrałam do testowania mojej wytrzymałości na podstawie Twojego opisu. Okazuje się, że chociaż na zwykłej drabinie mam lęk wysokości, to w terenie podchodzę do sprawy zadaniowo ;) Jest skałka do przejścia, nieważne, co jest dookoła, w głowie mam tylko każdy następny krok. Chyba przez to kompletnie nie odczułam przepaści. Aż wróciłam do Twojego tekstu, bo po całej wycieczce zadni-skrajny, oświadczyłam mężowi, że to był lajcik i gdzie te przepaście w sumie były to ja nie wiem ;) Cieszy mnie to, bo oznacza, że może i całą orlą uda mi się w tym życiu przejść, a już z dołu patrząc na ten szlak zawsze płaczę ze wzruszenia, że tak pięknie. Pozdrawiam gorąco!Ania Sio.https://www.blogger.com/profile/16962384642772135877noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-47999664497947441612017-07-22T00:35:51.265+02:002017-07-22T00:35:51.265+02:00Zrobiłem w tym roku grań granatów od zadniego do s...Zrobiłem w tym roku grań granatów od zadniego do skrajnego. Wycieczka dostarczyła mi sporo emocji, miałem trochę trudności na grani ale przygoda przednia a widoki spektakularne. Niestety ekspozycja ryje mi jeszcze czaszkę. Łańcuch nad "przepaścią" nie jest trudny ale peszy ta prawdziwa lufa od strony buczynowej dolinki :) No i Drege zrobił na mnie duże wrażenie. Co do szlaków prowadzących na granaty to teoretycznie cięższy szlak żółty był dla mnie prostszy w zejściu ze skrajnego niż "banalny" zielony w podejściu ma zadni. Przed granatami z bardziej wymagających szlaków miałem na koncie tylko HG-Świnica-Zawrat-HG kilka lat temu i Szpiglasy za dzieciaka (kiedy to było..) Po Granatach kilka dni później zdobyłem Rysy ale ta "powietrzność" z każdej strony na Granatach zrobiła na mnie większe wrażenie. Musnąć OP - ładnie powiedziane. Pozdrawiam, KonradKonradnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-2141686995808178232017-06-11T16:20:18.596+02:002017-06-11T16:20:18.596+02:00Nie mogę się zdecydować. Chcielibyśmy w tym roku i...Nie mogę się zdecydować. Chcielibyśmy w tym roku i zdobyć Kozi Wierch, i Granaty. Kusi jednak to, że wszystko jest tak "blisko" siebie. Zastawiam się, czy to nie za dużo jak na pierwszy raz. <br />Nie wiem, czy lepiej wejść na Kozi Wierch i wtedy decydować się na Zadni Granat, a potem ew. kolejne Granaty. Czy jednak wszystkie 3 Granaty zostawić sobie na jedną wycieczkę, a Kozi Wiercg na inną wycieczkę (choć sam KW może być za mało). Jednak trasa z Granatów w stronę Koziego Wierchu wydaje mi się mniej ciekawa i chyba wolałabym pokonywać te trudności w kierunku Granatów. Mam mętlik. <br />W tym roku zamierzamy iść trasy dla średniozaawansoawnych z Twojego przewodnika. Nie wiem jednak, czy całą wyprawa Granaty - Kozi Wierch, albo odwrotnie to znowu nie będzie za dużo? Będziemy dopiero po Szpiglasowym Wirchu i może po Kościelcu/Świnicy (jeszcze dokładnie nie wiem jak rozłożymy dni i trasy. <br />Mam ochotę popróbować czegoś cięższego. Przewodnik dla podstawowych w zeszłym roku był za prosty, brakowało nam tego czegoś więcej. A teraz nie wiem co ważniejsze. Jak spróbuje sam KW, to pewnie na Granaty nie wejdę, bo tak blisko, to lepiej gdzieś indziej iść. I odwrotnie. Wejde na Granaty tylko, to KW pewnie odpuszczę, a tak bardzo zachwalasz ten KW... Ale mam dylematy ;-) Musiałam się pożalić, a może ktoś coś ciekawego powie. Wyruszmay za 2 tyg, mam nadzieję, że nie już nie będzie śniegu w ogóle...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-61443433269565958272017-04-05T14:47:42.839+02:002017-04-05T14:47:42.839+02:00Orla perć marzy mi się od dawna... i ciągle "...Orla perć marzy mi się od dawna... i ciągle "coś"!<br />Zachęciłaś mnie tym wpisem. Zacznę w tym roku - od Granatów.<br />Dzięki! :)Karolinahttps://www.blogger.com/profile/10083673464322521623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-67535319123371079782016-09-22T19:01:55.340+02:002016-09-22T19:01:55.340+02:00To chyba zejscie na Posredniej Sieczkowej Przelacz...To chyba zejscie na Posredniej Sieczkowej Przelaczce w kierunku Zadniego Granatu... Zgadzam sie, brak ubezpieczen, pod progiem bardzo stromy trawnik a dalej siup. Dobrze, ze nie schodziles na pupie. Gdybys zjechal i nie trafil lewa noga na jakis wystep skalny, ktorych tam prawie nie ma, tobys obejrzal sobie Buczynowa Dolinke. Niepozorne ale bardzo niebezpieczne miejsce.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-82579757025552186662016-09-17T13:10:19.381+02:002016-09-17T13:10:19.381+02:00Witam!
Przybyłem, zobaczyłem, zdobyłem. Wczoraj ...Witam!<br /> Przybyłem, zobaczyłem, zdobyłem. Wczoraj tj 16.09 dzieki dokładnemu opisowi zdecydowałem sie na wersję żółtym w gore i zejście czarnym. Chciałem zejść zielonym, ale jakoś go przegapiłem. Moze z tej radoch że sie udało. Szacón dla tych co czarnym ida do góry.Ludzie to lubią extrema. <br /> Poydrawiam Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-22231256536556733462016-09-15T13:49:31.548+02:002016-09-15T13:49:31.548+02:00Dzięki. Teraz już wiem co chcę.
Dzięki. Teraz już wiem co chcę.<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08306141155873156167noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-40758865413342943092016-09-13T21:45:42.689+02:002016-09-13T21:45:42.689+02:00Hej! No ładnie, to minęłysmy się na tym Kościelcu ...Hej! No ładnie, to minęłysmy się na tym Kościelcu o jeden dzień - ja wdrapałam się w sobotę 27 sierpnia ( w pt po południu dopiero dotarliśmy do Murowańca z meeeega ciężkimi plecakami i starczyło już sił tylko na wiśniówkę... :P). Świnica była w niedzielę, Granaty we wtorek. Wrażenia cudowne, niezapomniane, zaś co do subiektywnych trudności trasy to zdecydowanie zgadzam się z Twoją pierwszą wersją :-) Na Kościelcu poszło mi świetnie,lęk pojawił się tylko na chwilę przy przechodzeniu tą mini-grańką na drugi wierzchołek (lufa z obu stron, tego boję się najbardziej), reszta to była czysta frajda i przyjemność. Wszyscy spotkani tego dnia ludzie mówili, że jak weszłam tutaj to Świnicę zrobię na luzie bo jest o wiele prostsza. Cóż...dla mnie okazała się trudniejsza, zwłaszcza okolice tzw wrótek i miejsce tuż przy szczycie. Natomiast obraz Granatów mam bardzo hmmm zamglony, trafiliśmy na niezbyt fajną pogodę - gęste, niskie chmury, siąpiący deszcz, mgła taka że widzialność była max 15 m. Widoków zero, ale mimo to wyprawa bardzo mi się podobała,cieszyłam się po prostu drogą,było niesamowicie pusto,cicho i spokojnie - na całej trasie spotkaliśmy 5 osób! Trudności techniczne trochę większe niż się spodziewałam z opisu, kilka miejsc takich prawie pionowych. Do szczelinki się przymierzyłam,ale jednak obeszłam ją zgodnie z Twoimi wskazówkami, za to na wspominanej we wcześniejszych komentarzach wąskiej półeczce poszło całkiem gładko. Wielkim plusem panującej tego dnia pogody było to, że ekspozycja przestała być problemem - żadnych przepaści nie było po prostu widać :-) Ale to zarazem oznacza, że muszę tam jeszcze wrócić i już się na to ogromnie cieszę! Gosia z Gdynihttps://www.blogger.com/profile/12423160123595538889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-37435591761470176142016-09-09T23:17:30.420+02:002016-09-09T23:17:30.420+02:00no jeszcze fragment Żlebu Kulczyńskiego, który się...no jeszcze fragment Żlebu Kulczyńskiego, który się tam pokonujeGosiahttps://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-55257671924065178972016-09-09T11:13:08.869+02:002016-09-09T11:13:08.869+02:00Dzięki za odzew :)
Każdy "przewodnik" w...Dzięki za odzew :) <br />Każdy "przewodnik" w necie mówi, że ten komin to jedyne problematyczne miejsce na tym odcinku. Twoim zdaniem faktycznie tak jest?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-10465891614316746172016-09-09T10:53:43.105+02:002016-09-09T10:53:43.105+02:00Pod Mniszkiem jest wyższy chyba. Dawno tam byłam. ...Pod Mniszkiem jest wyższy chyba. Dawno tam byłam. Nie ma tam klamer, tylko łańcuchy, więc zejście jest trochę problematyczne. Ale jak macie takie trasy na koncie to nie panikowałabym.Gosiahttps://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-79219085417811759202016-09-09T10:28:33.015+02:002016-09-09T10:28:33.015+02:00Hej!
Gosiu pomóż szybko, bardzo proszę :D
2 tygod...Hej!<br />Gosiu pomóż szybko, bardzo proszę :D<br /><br />2 tygodnie temu przeszliśmy trasę:<br />Schron w Piątce - Kozia Przełęcz - zejście do Koziej Dolinki - Zadni Granat - Krzyżne - Schron w Piątce<br /><br />na jutro planujemy:<br /><br />Kuźnice - Czarny Staw Gąsiennicowy - Zadni Granat - Kozi Wierch - Schron w Piątce.<br /><br />Jak odnosisz do siebie te trasy kondycyjnie i trudnościowo?<br /><br /> Z tego co czytam to łatwiejsza wydaje się być ta druga. Czy kominek pod Czarnym Mniszkiem mocno daje po dupie w zejściu? <br />Dodam, że byliśmy np. na Świnicy od Zawratu, kojarzysz napewno ten kominek w drodze z tej strony? Trudność do tego pod Mniszkiem podobna? <br /><br />Pozdrawiam, <br />OlgaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-27110222597158508222016-09-04T23:12:09.841+02:002016-09-04T23:12:09.841+02:00no i przeszliśmy....... nie powiem ,było zaskakują...no i przeszliśmy....... nie powiem ,było zaskakująco z wykorzystaniem wszystkich czterech kończyn , i głowy oczywiście . Twój opis nie nastawił nas na trudności jakie napotkaliśmy.....spodziewałem się trudnego podejscia , ale wspinaczka była zaskoczeniem.... ale daliśmy radę......jacknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-64860443656665406782016-09-03T23:23:41.350+02:002016-09-03T23:23:41.350+02:00no to zobaczę to jutro ......no to zobaczę to jutro ......jacknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-62018932511206113342016-08-31T11:00:20.498+02:002016-08-31T11:00:20.498+02:00Ja miałam odwrotne odczucia.
Najpierw byłam na Ko...Ja miałam odwrotne odczucia. <br />Najpierw byłam na Kościelcu i duże wrażenie na mnie zrobiła ta trasa. Z uwagi na brak łańcuchów trzeba polegać na swoich łapkach i małe doświadczenie wspinaczkowe jest bardzo przydatne. W jednym miejscu miałam sporą trudność przy schodzeniu, tuż pod szczytem jest mała półka skalna do pokonania. W górę bez problemu się wdrapałam (chociaż moja koleżanka się poddała i nie wlazła), za to w dół było gorzej. Ale po 5 min kombinowania dałam radę się zsunąć :-) To jest nawet nie tyle trudność techniczna, co psychiczna, bo przytulając się do skały nie widać, gdzie się stawia stopy, a za nami stromy stok. Nie chcę tu nikogo straszyć, bo w opisach tego szlaku nigdzie nie znalazłam wzmianki o takiej trudności, a jednak ja miała z tym problem. Tym bardzie to wskazuje, jak bardzo indywidualnie ludzie odbierają poszczególne szlaki.<br />W przypadku Świnicy byłam rozczarowana łatwością szlaku. Jest on pełen żelastwa, a może tylko w dwóch miejscach łańcuchy były naprawdę przydatne (oczywiście przy pięknej pogodzie, dla człowieka dość sprawnego i bez lęku wysokości).<br />Niedługo wybieram się na Granaty i mam nadzieję, że będzie super :-)justekhttps://www.blogger.com/profile/12726758633125213860noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-29897465807559484042016-08-30T21:53:27.157+02:002016-08-30T21:53:27.157+02:00Nie przesadzałabym z tym moim doświadczeniem. A wr...Nie przesadzałabym z tym moim doświadczeniem. A wracając do wymienionych szczytów, to w miniony piątek byłam i na Kościelcu i na Świnicy i teraz jeszcze bardziej nie wiem, co trudniejsze, ale chyba jednak szala przechyliła się na stronę Kościelca :D.Gosiahttps://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-21443662077354000332016-08-29T13:48:07.146+02:002016-08-29T13:48:07.146+02:00Bardzo szczegółowy i pomocny wpis.Dzięki Tobie wcz...Bardzo szczegółowy i pomocny wpis.Dzięki Tobie wczoraj zdecydowałam się na ten szlak w opcji żółty-Granaty-zielony.Pogoda była rewelacyjna.Widoki nieziemskie. A wspomniana szczelina robi wieksze wrażenie na fotkach w necie aniżeli na żywo😊 Pozdrawiam PRBhttps://www.blogger.com/profile/10305871281841564432noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-26654629594789957222016-08-23T09:37:28.172+02:002016-08-23T09:37:28.172+02:00Wielkie dzięki za odpowiedź! Subiektywna czy nie, ...Wielkie dzięki za odpowiedź! Subiektywna czy nie, opinia osoby z takim doświadczeniem górskim jak Twoje, jest dla mnie bardzo cenna. Spróbujemy właśnie w tej kolejności, którą proponujesz :-)<br />Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Gosia z Gdynihttps://www.blogger.com/profile/12423160123595538889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-68621223748616915132016-08-22T10:12:10.694+02:002016-08-22T10:12:10.694+02:00No tak, z tą Świnicą i Kościelcem to zawsze ta sam...No tak, z tą Świnicą i Kościelcem to zawsze ta sama śpiewka. Jedni mówią, że Świnica to pikuś, a Kościelec to dopiero hardkor, drudzy na odwrót. Gdy ja zaczynałam, to dla mnie Kościelec był łatwiejszy. Weszłam bez strachu i większych problemów. Rozochocona parę dni później wybrałam się na Świnicę i... na szczycie siedziałam trochę przerażona tym, że jeszcze muszę zejść. Dla mnie więc Świnica trudniejsza. Ale co człowiek, to opinia, a wiem, że wiele osób chciałoby widzieć na Kościelcu łańcuchy, bo ich brak jakoś je onieśmiela. <br /><br />Ja bym zatem proponowała kolejność: Kościelec --> Świnica --> Granaty. Aczkolwiek to są już wszystko trasy o zbliżonych trudnościach i podobnej ekspozycji, a powyższa sugestia jest bardzo subiektywna.Gosiahttps://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-24468377445662236862016-08-20T17:48:30.621+02:002016-08-20T17:48:30.621+02:00Witaj Gosiu,
czytam Cię z wielką przyjemnością i z...Witaj Gosiu,<br />czytam Cię z wielką przyjemnością i zainteresowaniem od ponad 1,5 roku - a mój pierwszy tekst przeczytany na Twoim blogu to właśnie powyższy opis Granatów. I tak gdzieś właśnie od zimy 2015 marzę o tym, żeby się na tym szlaku znaleźć. Wreszcie zanosi się na realizację moich planów - już za kilka dni wyruszamy z mężem w Tatry i będziemy tam 2 tygodnie!!!! :-) bez dzieci, 11 noclegów w schroniskach...cieszę się jak głupia, ale zarazem troszkę zaczynam się bać. Nie obawiam się wielogodzinnych męczących tras,niewygody, mozolnych podejść, skał i łańcuchów - generalnie lubię się sponiewierać,jestem raczej wysportowana i wiem, że to wszystko ogarnę. Boję się tylko dwóch rzeczy - że trafimy na syfiastą pogodę i non stop będzie lało oraz tej nieszczęsnej ekspozycji. Na to pierwsze zmartwienie chyba nawet Ty nie poradzisz, ale może zechciałabyś mi pomóc z tym drugim? Zastanawiam się, jak najlepiej zaplanować wyjścia, żeby stopniowo się z tymi przepaściami oswajać. Internet szeroko pojęty wysyła mi sprzeczne informacje - gdzieś tam piszą, że Świnica (nawet od strony świnickiej przełęczy) to dla osoby z lękiem wysokości coś absolutnie nie do przejścia za to Kościelec już spoko...z kolei na innej stronie jest to przedstawione dokładnie na odwrót. Po przeczytaniu Twojego opisu Granatów pomyślałam, że chyba nie taki diabeł straszny i dam radę...ale po zapoznaniu się z tym komentarzem z 8 stycznia o "ruchach nad przepaścią " znów zaczełam się baaardzo obawiać. Zaczynamy od Murowańca,mamy tam 5 noclegów i chcielibyśmy zrobić Kościelec, Świnicę i te Granaty właśnie - jak oceniasz te szlaki pod kątem ekspozycji? Od którego najlepiej zacząć, a gdzie najstraszniejsze lufy? <br />Oczywiście nie jest to moja pierwsza górska wyprawa,mam za sobą całe Tatry Zachodnie (łącznie z Giewontem od Strążyskiej i Małołączniakiem przez Kobylarzowy Żleb,wszystkie jaskinie - tam żadnych kłopotów), Szpiglas ceprostradą z trzylatkiem na plecach, Wrota Chałubińskiego, poza tym Pieniny, Sudety, Bieszczady....czas na coś więcej i chcę tego bardzo, ale strach przed przepaściami trochę zakłóca mi radość z wyjazdu. Ufff długo wyszło, przepraszam i bardzo proszę Cię o radę <br />Pozdrawiam serdecznie <br />Gosia z Gdyni Gosia z Gdynihttps://www.blogger.com/profile/12423160123595538889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-22071760430993850492016-05-27T22:00:13.935+02:002016-05-27T22:00:13.935+02:00Oczywiście że tak :). Widoki ze szczytu piękne, a ...Oczywiście że tak :). Widoki ze szczytu piękne, a szlak właściwie zupełnie łatwy.Gosiahttps://www.blogger.com/profile/07562605143293255675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7938908557770600209.post-38916148041825507602016-05-25T01:20:59.996+02:002016-05-25T01:20:59.996+02:00Piękne zdjęcia i blog. Pozdrowienia
Piękne zdjęcia i blog. Pozdrowienia<br />Cinlandiahttps://www.blogger.com/profile/03203093220576553261noreply@blogger.com