Że Joe Simpson pisać potrafi, wiedziałam już po lekturze "Dotknięcia pustki". Styl ma lekki, a przy tym obrazowy, może trochę plącze przy dialogach, ale jak zasunie jakimś głębszym przemyśleniem - to wszystko mu można wybaczyć. Na pewno doceniłam jego szczerość, umiejętność wywleczenia na wierzch wszelkich swoich stanów emocjonalnych i odwagę upublicznienia ich. Spojrzenia na siebie samego z dystansu, przyznania się do błędu, a czasem do nieszczególnie wzniosłych pobudek. Widziałam Joe wcześniej w filmie o tamtych wydarzeniach, a po przeczytaniu książki - polubiłam gościa. I mój powrót do jego literackiej twórczości był tylko kwestią czasu.
piątek, 25 kwietnia 2014
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Subiektywna klasyfikacja szlaków w Tatrach polskich
piątek, 11 kwietnia 2014
Chrum! - czyli "taternicki" wierzchołek Świnicy w zimowych warunkach
Mieliśmy tak właściwie w planach na drugi dzień trasę do Terinki, jednak ta Terinka przestała nam trochę pasować. Raz, że obranie za cel Spiskiej Piątki oznaczałoby ponowne parkowanie w Starym Smokowcu... a jakoś tak wyszło, że przed paroma godzinami odjechaliśmy stamtąd bez płacenia... A dwa - czego żadne z nas nie powiedziało głośno, pewnie dlatego, że to takie małostkowe, ale zdaje się, że też miało znaczenie - Terinka nie jest szczytem :D.
środa, 2 kwietnia 2014
Krótki weekend w Tatrach cz. 1 - tak trochę Sławkowski
Subskrybuj:
Posty (Atom)